Cześć jestem Piotrek.


Chciałbym pokazać Ci, że dojście do wymarzonej sylwetki nie jest wcale trudne, a tym bardziej wymagające wielu wyrzeczeń.
Jestem przede wszystkim człowiekiem który pomaga sercem nie liczbami i liczy się dla mnie twoje zadowolenie i samopoczucie niżeli ilość zdobytych banknotów.

Trener personalny Piotr Wolski

Kiedy byłem w szkole podstawowej nikt we mnie nie wierzył. Wielokrotnie mówiono mi, że nie nadaję się do sportu. Powtarzano, że nic ze mnie nie będzie..
W pierwszej klasie gimnazjum podczas sprawdzianu klasowego, dobiegłem jako pierwszy w biegu na 1000m. To wtedy właśnie mój nauczyciel po raz pierwszy powiedział mi, że widzi we mnie dobrego biegacza. Byłem z siebie dumny, jednak to nie trwało długo.
Miałem dwa rozwiązania. Mogłem słuchać szydzącego tłumu, który wpajał mi, że nie nadaję się do niczego, albo posłuchać człowieka, który jako jedyny zauważył we mnie potencjał i dał mi szansę.
Wkrótce zacząłem biegać, więc możecie się domyslić, które rozwiązanie uznałem za słuszne. Z bieganiem spędziłem trzy lata. Prowadziłem przez jakiś czas swoją sekcję biegową u mnie w szkole, chcąc przygotować siebie i moich kolegów jak najlepiej do nowego sezonu. Zmagałem się z wieloma problemami i kompleksami, które dotyczyły mojego wyglądu czy sylwetki. Nie ma co ukrywać, że przy wzroście 179cm i wadze 52kg nie wygląda się dobrze.
Na przełomie trzeciej klasy gimnazjum bieganie odeszło na drugi plan, ze względu na kontuzję, której się nabawiłem. Nie mogłem jednak siedzieć tak bezczynnie. Postanowiłem działać i tak oto zaczęła się moja przygoda z siłownią.
Doskonale pamiętam, jak pusta sztanga przysparzała mi sporego kłopotu, aby ją udźwignąć. Z czasem moja sylwetka zaczęła się zmieniać. Moja waga rosła a wraz z nią rosło moje poczucie wartości. To niesamowite, jak z nieśmiałego chłopaka zmieniłem się w bardzo pewną siebie osobę, która gotowa jest podjąć się wszelkich wyzwań i całkowicie zmienić swoje życie.
A teraz może delikatnie wstydliwe, ale całkowicie prawdziwe wyznanie. Kiedyś nie potrafiłem się podciągać, ale dzięki ciężkiej pracy dziś robię to z doczepionym ciężarem 40kg. Nie piszę tego ze względu na to, aby się chwalić. Zdecydowanie nie.
Piszę to, aby pokazać, że jesteśmy w stanie osiągnąć bardzo wiele. Przepisem na to są nasze chęci, zaangażowanie oraz ciężka praca. Poniżej znajdziesz osoby, które skorzystały z tego przepisu z moją pomocą. Są idealnym dowodem na to, że naprawdę wszystko da się zrobić. Trzeba tylko mocno tego chcieć i mocno wierzyć w siebie.
Nie udowadniaj innym, co jesteś w stanie zrobić. Żeby osiągnąć sukces patrz na siebie i daleko przed siebie, a wtedy go osiągniesz. ~ Piotrek

Transformacje

zdj z przemiany

Zobacz

Kliknij na zdjęcie i zobacz po przemianie.

zdj z przemiany

Niedługo będą następne

Kliknij na zdjęcie i zobacz po przemianie.

zdj z przemiany

Niedługo będą następne

Kliknij na zdjęcie i zobacz po przemianie.

zdj z przemiany

Niedługo będą następne

Kliknij na zdjęcie i zobacz po przemianie.

Kontakt

Najedź kliknij i wyślij maila :D




Wykonał Remigiusz Rumin -->Aaa